Strony

czwartek, 2 lutego 2017

#19 RECENZJA: "Promyczek" i "Gus"


„Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz.


Tytuły: „Promyczek” i „Gus”
Autor: Kim Holden
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 585 i 500
Moja ocena: 10/10 i 9/10

Gdy zaczęłam czytać „Promyczka” sądziłam, że będzie to łatwa, wręcz infantylna, niewymagająca powieść. Jednak przez te wszystkie opinie na temat tej książki wiedziałam, że jestem w błędzie. Zgadzam się z opinią osób, które mówiły, że jest to historia, po której chce się zmienić coś w swoim życiu. Na lepsze oczywiście.



Zaczęłam tę książkę ok. godziny 22 z myślą „Jeszcze chwilę poczytam i idę spać”. Jak się okazało czytanie „Promyczka” o tak późnej porze nie wpłynęło pozytywnie na mój organizm. Nie mogłam oderwać się od tej powieści. Zwłaszcza w momencie, w którym na scenę wkroczył Keller. Zasnęłam dopiero po 5 godzinach, gdy książka była już w całości przeczytana. Nigdy nie sądziłam, że jestem w stanie przeczytać prawie 600 stronicową książkę w jedną noc.

Najgorsze jest to, że prawie 150 stron przed zakończeniem zaczęłam płakać jak małe dziecko. Nic nie poradzę na to, że takie historie wyciskają ze mnie może łez. Rozklejałam się nawet na niezapowiadających to momentach.

Jednak dalej nie mogę zaakceptować zakończenia. Przez nie moje serce rozsypało się na milion małych kawałków. Co prawda nie dało się inaczej zakończyć tej historii, było to niemożliwe. Nie zmienia to jedna faktu, że jestem miłośniczką książek kończących się happyendem.

Gdy przeczytałam ostatni rozdział sądziłam, że ta powieść nie potrzebuje kontynuacji. Jednak gdy następnego dnia, znów w przeciągu kilku godzin przeczytałam „Gusa”, mam zupełnie inne zdanie. „Gus” jest idealnym domknięciem całej historii.



To powieść o odnajdywaniu siebie, miłości, podnoszeniu się po stracie ukochanej osoby i tworzeniu legendy.

Momentami na początku historii Gus działał mi na nerwy. Potem jednak zaczęłam go rozumieć. W końcu każdy radzi sobie tak jak potrafi. Gdy wrócił dawny, kochany i przesympatyczny Gus czułam, że wszystko wraca na woje miejsce. Powieść nabrała kolorów. Nie był to już opis cierpienia i smutku.

Obie powieści czyta się z wielką przyjemnością. Mam wrażenie, że wniosły one trochę ciepła do mojego życia. Uważam, że są to bardzo wartościowe pozycje, które powinien przeczytać każdy czytelnik. 

1 komentarz:

  1. Jestem w trakcie czytanie Promyczka. Świetna historia ♥ Ale trochę się boję tego zakończenia xd Aczkolwiek chyba się domyślam już o co chodzi :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń