„Ale nie nogi. […] Pomyślał, że w przeciwieństwie do oczu one nigdy nie
kłamią”
Tytuł: Behawiorysta
Autor: Remigiusz Mróz
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo:
Filia
Ilość stron: 488
Moja ocena: 9/10

Służby w akcie desperacji proszą o pomoc Gerarda Edlinga, byłego prokuratora, który został dyscyplinarnie wydalony ze służby. Edling jest specjalistą od kinezyki, działu nauki zajmującego się badaniem komunikacji niewerbalnej. Znany jest nie tylko z ekscentryzmu, ale także z tego, że potrafi rozwiązać każdą sprawę. A przynajmniej dotychczas tak było…
Rozpoczyna się gra między ścigającym a ściganym, w której tak naprawdę nie wiadomo, kto jest kim.
Jeżeli
jesteście ze mną już od dłuższego czasu to wiecie, że uważam Remigiusza Mroza
za mistrza tego gatunku. Podziwiam go za jego niewyczerpujące się pomysły na
nowe książki, za szczegółowe opisy, za cudownych i tajemniczych bohaterów oraz
za wiele, wiele innych rzeczy. Nie potrafię pojąć jak można w tak szczegółowy
sposób opisać sposób myślenia i postępowania mordercy. Po prostu „cud, miód,
malina”. Jeśli jeszcze nie mieliście styczności z dziełami Pana Mroza to
koniecznie to nadróbcie!
„Behawiorysta”
jest kolejną niesamowitą, pełną tajemnic i trzymająca w napięciu książką, od
której się nie oderwiecie. Wartka akcja, genialnie wykreowani bohaterowie,
nietuzinkowa fabuła. Właśnie to są cechy dobrego kryminału.
Tak
jak już wspomniałam ta książka (jak każda inna powieść tego autora) ma ciekawą
i nietuzinkową fabułę. Jak to napisałam wczoraj przyjaciółce: „Gdyby ktoś
przeczytał wszystkie książki Mroza i miał nie po kolei w głowie to byłby to
morderca doskonały”. I właśnie to znajdziecie w „Behawioryście”. Mnóstwo
zwrotów akcji i mordercę, który jest nieuchwytny. Najbardziej w tych książkach lubię
jednak to, że wszystko dzieje się w Polce. Dzięki Panu Remigiuszowi mam ochotę wyjechać
w wakacje na południe Polski, spędzić tam miesiąc i zobaczyć te wszystkie
miejsca, które są opisane na stronach jego powieści.
Chyba
czas wspomnieć o bohaterach. Czy to dziwne, że najbardziej polubiłam
Kompozytora? Mam nadzieję, że to nie świadczy o tym, że mam nie po kolei w
głowie i że w przyszłości zacznę mordować ludzi… Co prawda Kompozytor zabił i
okaleczył niewinnych osób, ale polubiłam go za jego tajemniczą przeszłość.
Ogromne wrażenie wywarło na mnie jego zachowanie. Czysta perfekcja w każdym
calu. Gdy zaczynał coś robić wykonywał wszystko sam od początku do końca. Był
przy tym bardzo precyzyjny i ostrożny.
Były
prokurator Gerard Edling też jest ciekawą postacią. Jego przeszłości także nie
znamy, mamy tylko podaną informację, że został dyscyplinarnie zwolniony z prokuratury
po „sprawie z dziewczyną”. Dopiero na koniec ostatniego rozdziału poznajemy tę
historię. Gerard jest niezwykle barwną i wykształconą postacią. Potrafi
bezproblemowo poznać człowieka tylko po mowie ciała i dokonać pełnej analizy jego
charakteru.
Jedyną rzeczą, która według mnie jest małą ujmą dla całej powieści, to część zakończenia. Ale zrozumieją to tylko osoby,
które są już po lekturze trylogii z komisarzem Forstem. Nie przeszkadzało mi to
aż tak bardzo, ale było mało oryginalne. Szkoda, że Remigiusz Mróz poruszył ten
wątek. Jednak wniósł on trochę szczegółów do sprawy, dzięki czemu wszystko złączyło się w spójną całość.
Styl
pisania autora jest świetny. Używa on wielu mądrych słów, których znaczenie
musiała czasami sprawdzić w słowniku, ale przecież człowiek uczy się całe
życie. ;) W tej książce możemy poznać trudną sztukę odczytywania mowy ludzkiego
ciała. Było mnóstwo ciekawostek, o których nie miałam pojęcia, a niektóre
ludzkie zachowania oznaczają zupełnie co innego niż to co przypuszczałam.
Naprawdę
gorąco polecam tą książkę! A może już ją czytaliście? Co sądzicie o tej
pozycji? Koniecznie dajcie znać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz