poniedziałek, 26 grudnia 2016

#13 RECENZJA: "Chemia naszych serc"

„Prawdziwa miłość nie musi trwać przez całe wieki. Jakości uczucia nie mierzy się czasem jego trwania. Wszystko umiera, łącznie z miłością. Czasem odchodzi razem z człowiekiem, czasami sama wygasa.”


Tytuł: Chemia naszych serc
Autor: Krystal Sutherland
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ilość stron: 286
Moja ocena: 10/10

Henry Page jeszcze nigdy nie był zakochany. Jest zbyt zajęty. Kończy szkołę średnią i jego energię pochłania zdobycie indeksu przyzwoitej uczelni. Nieliczne wolne chwile spędza z przyjaciółmi bądź przy grach komputerowych. A poza tym w reszcie otrzymał stanowisko redaktora naczelnego szkolnej gazety. I wtedy poznaje Grace Town – nową uczennicę, która nosi za duże męskie ubrania, podpiera się laską i skrywa pewną dramatyczną tajemnicię…

Tę książkę dostałam od mojego chłopaka na święta. Po opisie spodziewałam się banalnego młodzieżowego romansu z happy endem. Ta książka jednak bardzo mnie zaskoczyła.

Powieść Krystal Sutherland to pełna humoru i wielu mądrych przemyśleń książka, którą, moim zdaniem,  powinni przeczytać wszyscy młodzi ludzie i nie tylko. Ta książka posiada tyle wartościowych i życiowych sentencji.. Jest to ten rodzaj książki, po której przeczytaniu mamy ochotę zmienić coś w swoim życiu.


Powieść zachowana jest w sarkastycznej, zabawnej konwencji,historia dosłownie tonie w czarnym, ironicznym humorze, nierzadko rozładowującym atmosferę w poważniejszych momentach. Jednocześnie nie brakuje jej dramatyzmu – humorystyczne akcenty na szczęście nie zawsze dominują, w najmroczniejszych scenach (których, notabane, nie brakuje) schodząc na dalszy plan. Dzięki temu autorce udało się stworzyć książkę pełną kontrastów, a dzięki temu wyrazistą, z mocnym, zapadającym w pamięć przekazem, przyprawionym rozkładającym na łopatki dowcipem.

Bohaterowie tej książki to przezabawni, oryginalni i na swój sposób wyjątkowi młodzi ludzie. Główna bohaterka, Grace trochę mnie czasem denerwowała, jednak gdy poznałam jej traumatyczną przeszłość zrozumiałam jej zachowanie. Nie zmienia to jednak faktu, że nie niektórych momentach współczułam Henry’emu, ponieważ nie zasłużył sobie na takie traktowanie. Nie będę się jednak nad tym rozwodzić, bo nie chcę nikomu nic zaspojlerować.


Koniecznie sięgajcie po tę książkę. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych książek, które w tym roku przeczytałam. Zdecydowanie polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz